Po przerwie spowodowanej pandemią 31 października br. Bal Wszystkich Świętych znów zawitał do Lubomierza. Było pobożnie, z nutką historii, ale przede wszystkim niezwykle radośnie.
Wszystko rozpoczęło się od spotkania na lubomierskim rynku, skąd orszak świętych wyruszył w kierunku kościoła parafialnego pw. WNMP i św. Maternusa. Każde dziecko przyszło w stroju swego ulubionego świętego - Matki Bożej, św. Józefa, św. Jerzego, św. Agaty, św. Filomeny i wielu innych. W drzwiach kościoła przywitał wszystkich ks. proboszcz Andrzej Łuczyński, który zaprosił najmłodszych i ich opiekunów do udziału we Mszy św., by poprzez Eucharystię wyrazić Bogu dziękczynienie za dar tak wielu znakomitych świadków Pana Jezusa. W swojej homilii ks. proboszcz pytał co to znaczy być świętym. Przez chwilę wszyscy zastanawiali się czy dawni świadkowie wiary wciąż mogą być dla nas inspiracją na naszej drodze do nieba. Po liturgii miało miejsce spotkanie ze świętymi, których ponad trzysta relikwii przechowywanych jest w lubomierskim kościele parafialnym. O wspomnianych relikwiach i ich znaczeniu dla Lubomierza, a także dla wiary chrześcijan, barwnie opowiadał Zbigniew Rotkiewicz, który chętnie dzielił się z dziećmi swoją niesamowitą wiedzą. Ostatnią częścią lubomierskiego spotkania ze świętymi był Bal Wszystkich Świętych w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II. Tam miała miejsce eksplozja radości, dobrej zabawy i dzielenia się sobą z innymi. Nie zabrakło tańców, zabaw i konkursów. Radości nie było końca.
Niektórzy zastanawiają się nad tym, po co takie bale i takie spotkania. Odpowiedź jest oczywista. W świecie, w którym doświadczamy tylu dramatów i w którym promuje się antywartości z kręgu magii, satanizmu i okultyzmu w ogólności, ważne jest pokazywanie tego, co dobre, Boże i święte. Naszym powołaniem jest Niebo i do tego zapraszają nas święci, którzy swoim życiem pokazali nam , że prawdziwym szczęściem jest tylko Bóg.